Zarówno wówczas, gdy mamy do czynienia z przeziębieniem, jak i wtedy, gdy naszym problemem jest grypa, przeważnie mamy do czynienia z infekcjami wirusowymi. Ich nasilenie zwykle wiąże się z okresem jesienno-zimowym, a więc z czasem, w którym system odpornościowy wielu pacjentów jest osłabiony choćby z powodu mniejszej niż zwykle aktywności fizycznej. Walka z infekcjami nie jest prosta, zwykle jednak szanse na powodzenie rosną, jeśli podejmiemy ją w porę.
Eliminuj konkretne objawy
Jeden z najczęściej popełnianych przez nas błędów wynika z nadmiernego przywiązania do stosowanych w leczeniu przeziębienia i grypy preparatów złożonych. Te zawierają nie jedną, ale kilka substancji aktywnych i niejednokrotnie osłabiają nasz organizm zamiast go wspierać. Jeśli więc przeziębienie rozpoczyna się od kataru, walczmy z nim, a nie z bólem gardła, który jeszcze nie wystąpił i nie jest wcale powiedziane, że w ogóle się pojawi.
Unikaj samoleczenia
W próbach zwalczania grypy i przeziębienia w zarodku nie ma nic złego. Niczym złym nie jest też podejmowanie pierwszych kroków zaradczych nawet przed złożeniem wizyty u lekarza. Należy jednak pamiętać o tym, że musi być to działanie mądre. Jeśli nasze samoleczenie polega przede wszystkim na połykaniu garści tabletek „na wszelki wypadek” – natychmiast zrezygnujmy z takiego działania. Bez odpowiedniej wiedzy medycznej nie jesteśmy w stanie ustalić, jak ich substancje czynne działają na siebie, może więc okazać się, że zamiast sobie pomóc – wyrządzimy organizmowi krzywdę i sprawimy, że właściwie leczenie będzie trwało dłużej.